Hiszpania skraca czas pracy? "Rozleniwienie już leniwych pracowników"
Rząd Hiszpanii podjął decyzję o skróceniu ustawowego tygodnia pracy z 40 do 37,5 godziny, co ma na celu poprawę jakości życia pracowników oraz zwiększenie ich produktywności. "Obijają się, cały czas robią sobie przerwy i nie wykonują swoich obowiązków" - komentują niektórzy. Co na taką reformę mieszkańcy Hiszpanii?

Spis treści:
Mniej pracy ma pozytywnie wpłynąć na życie prywatne i produktywność. Skąd taka decyzja?
O pracy w Hiszpanii "chodzą" legendy. Często mówi się, że mieszkańcy tego kraju raczej się nie przepracowują - a to i tak eufemizm. Nic więc dziwnego, że najnowsza propozycja reformy (dokładniej: skrócenie czasu pracy) wywołała niemałe poruszenie. W praktyce oznacza to, że zatrudnieni będą wykonywać obowiązki 7,5 godziny dziennie przez pięć dni w tygodniu, co daje łącznie 37,5 godziny. Rząd zapewnia, że zmiana nie wpłynie na wysokość wynagrodzeń pracowników. Decyzja ta, żeby faktycznie weszła w życie, musi jeszcze zostać zatwierdzona przez parlament, co może potrwać kilka miesięcy.
Minister Pracy i Gospodarki Społecznej, Yolanda Díaz, broni inicjatywy, podkreślając jej pozytywny wpływ na społeczeństwo i gospodarkę. W jednym z wywiadów zaznaczyła, że skrócenie czasu pracy jest korzystne dla kraju i będzie przedmiotem debaty w parlamencie. Nietrudno się domyślić, że zwolennikami reformy są też ci legalnie zatrudnieni w Hiszpanii. Nie wszyscy jednak mówią wspólnym językiem w tym temacie. Niektóre organizacje, takie jak Rada Ekonomiczno-Społeczna (CES), wyraziły obawy dotyczące braku wystarczającej analizy ekonomicznej tej reformy. CES podkreśliła potrzebę dokładniejszego zbadania krótkoterminowych i długoterminowych skutków ekonomicznych oraz zaproponowała bardziej elastyczny harmonogram wdrożenia. Zobaczymy, jak to wszystko sprawdzi się w praktyce.
Reakcja pracowników na skrócony czas pracy w Hiszpanii. "Rozleniwienie już leniwych pracowników"

Jeszcze ciekawsze od samej reformy są jednak komentarze opinii publicznej. A tutaj jest bardzo … zróżnicowanie.
Co prawda decyzja o skróceniu czasu pracy została podjęta po konsultacjach z organizacjami pracodawców i związkami zawodowymi, jednak spotkała się z pewnym oporem ze strony niektórych osób, które obawiają się potencjalnych kosztów związanych z wprowadzeniem zmian. Społeczeństwo hiszpańskie jest więc wciąż podzielone w tej kwestii.
Według sondaży część obywateli obawia się, że może to prowadzić do spadku produkcji i obniżenia wynagrodzeń. Inni z kolei widzą w tym szansę na poprawę jakości życia i zwiększenie efektywności pracy. Jeśli zaś chodzi o pracowników spoza Hiszpanii, to zwracają oni uwagę na to, że Hiszpanie i tak pracują zdecydowanie mniej i mają więcej przerw niż inni mieszkańcy Unii Europejskiej.
"Nie uważam, że to w jakikolwiek sposób pozytywnie wpłynie na społeczeństwo, a już na pewno na jakość pracy" - mówią niektórzy. Narzekają też biorcy usług. "Hiszpanie, jeśli robią remont czy naprawiają chociażby drobną usterkę, to zajmuje im to długie godziny albo i dni! Nie wyobrażam sobie, jak to będzie teraz wyglądało. Przecież to rozleniwienie tych, którzy i tak już są bardzo leniwi i niedokładni" - mówi Ania, znajoma Polka, która niedawno zatrudniła hiszpańskich fachowców, by zrobili remont jej mieszkania w Barcelonie.
Nie zapominajmy też o tym, że obecnie wiele osób pracuje zdalnie i mieszka poza miejscem zatrudnienia. W słonecznej Hiszpanii nie brakuje tych wykonujących obowiązki pod szyldem umowy o pracę innego kraju. "Jeśli chodzi o to, jak pracują moi znajomi - Hiszpanie, a jak ja, no to nie ma w ogóle czego porównywać" - śmieje się Karolina, pracująca na umowę o pracę zawartą w Polsce.
Światowy trend na krótszy czas pracy? "Hiszpania nie jest pierwszym krajem"

Warto zauważyć, że Hiszpania nie jest jedynym krajem eksperymentującym z krótszymi tygodniami pracy. Wielka Brytania, Portugalia, Japonia, Belgia, Niemcy, Islandia, Dania, Australia, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Holandia i Stany Zjednoczone również prowadzą próby lub wdrażają czterodniowe tygodnie pracy, dążąc do poprawy równowagi między życiem zawodowym a prywatnym oraz zwiększenia satysfakcji pracowników. Póki co nie potwierdzono jeszcze, czy takie reformy faktycznie działają.
Eksperci podkreślają, że kluczowe dla sukcesu takich zmian jest odpowiednia organizacja oraz monitorowanie efektywności wprowadzonych zmian. Ważne jest, aby skrócenie czasu pracy nie prowadziło do zwiększenia intensywności w pozostałych godzinach, co mogłoby negatywnie wpłynąć na zdrowie i samopoczucie pracowników. Czy to sprawdzi się w Hiszpanii? Czas pokaże, ale osobiście nie sądzę.
Polacy też chcą pracować krócej? "Był już taki eksperyment"
W Polsce również prowadzone są dyskusje na temat zreformowania tygodnia pracy. Niedawno Urząd Miasta we Włocławku przeprowadził test polegający na skróceniu go do 35 godzin tygodniowo. Nie udało mi się dotrzeć do oficjalnych danych odnośnie do tego "eksperymentu", jednak opinie w sieci nie są pozytywne.
Skrócenie tygodnia pracy jest tematem aktualnym w wielu krajach, w tym w Hiszpanii, której niejako "najbliżej" do wprowadzenia w życie tej reformy. Choć decyzja rządu hiszpańskiego spotkała się z pozytywnym odbiorem wśród pracowników, to jednak wymaga dalszych konsultacji i monitorowania, aby zapewnić jej skuteczne wdrożenie i pozytywny wpływ na rynek pracy.