Alergia na gluten
Zasady leczenia dietą bezglutenową. Co jeść, a czego unikać?
Alergia na gluten, zwana też celiakią jest chorobą zapalną jelita cienkiego o podłożu immunologicznym. Jej przyczyną jest uczulenie na gluten - białko, które występuje w pszenicy, jęczmieniu, życie, pszenżycie i orkiszu. Niektórzy eksperci zalecają unikanie również owsa, z uwagi na jego potencjalne zanieczyszczenie glutenem. W wyniku uczulenia powstaje stan zapalny, który uszkadza błonę śluzową jelita cienkiego.
Chodzi o to, że znajdujące się w ścianie jelita limfocyty B wytwarzają przeciwciała na alergizujące białka, ale także autoimmunoglobuliny na komórki własne organizmu. To te autoimmunoglobuliny powodują zanik kosmków jelitowych, odpowiedzialnych za trawienie i wchłanianie pokarmów. Na szczęście, kosmki z reguły odrastają podczas leczenia dietą bezglutenową.
Objawy i skutki
Przy nierozpoznanej celiakii może dochodzić do powikłań neurologicznych, takich jak zaburzenia zachowania i nastroju, depresja, polineuropatia, zaniki tkanki mózgowej. Nieleczona choroba zwiększa ryzyko nowotworów, zwłaszcza chłoniaków przewodu pokarmowego.
Jak badać, jak leczyć?
Aby zdiagnozować celiakię, należy zacząć od badania krwi, które wykrywa przeciwciała związane z nieprawidłową odpowiedzią immunologiczną. Jeżeli wynik badania okaże się pozytywny, lekarz zleci wykonanie biopsji. Określi ona stopień uszkodzenia kosmków jelitowych: od łagodnego skrócenia kosmków, w początkach choroby, do płaskiej błony śluzowej w zaawansowanym stadium.
Wyniki biopsji potwierdzane są oceną specyficznych przeciwciał po prowokacji glutenem. Leczenie celiakii polega na całkowitej eliminacji z diety żywności zawierającej gluten. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), za produkty bezglutenowe uznaje się pokarmy z surowców naturalnie bezglutenowych.
Niestety, dieta bezglutenowa nie zawsze jest skuteczna. U około 7-30 proc. pacjentów diagnozowana jest oporność na leczenie. Zachodzi wówczas konieczność stosowania glikokortykosteroidów bądź leczenia immunosupresyjnego.
Winne są antybiotyki
Jeszcze do niedawna celiakia uważana była za chorobę dość rzadką. Jednak z najnowszych badań wynika, że zachorowalność systematycznie wzrasta. W latach 50. i 60. rozpoznawano ją głównie u niemowląt i małych dzieci. W latach 80. chorować zaczęły dzieci w wieku szkolnym. Aktualnie coraz częściej celiakia diagnozowana jest wśród osób dorosłych i starszych. Z najnowszych opracowań epidemiologicznych wynika, że jest to obecnie jedna z najczęściej występujących alergii pokarmowych.
Warto podkreślić, że zachorowalność na różnego rodzaju alergie - nie tylko na celiakię - wzrasta, a bezpośrednią przyczyną jest... osłabiony przez antybiotyki układ immunologiczny. Zaobserwowano, że gdy stosowane są zbyt często we wczesnym dzieciństwie, powodują trwałe uszkodzenia układu odpornościowego. I nie chodzi tylko o stosowanie antybiotyków leczących infekcje, ale także o dozwolone od lat 70. stosowanie antybiotyków dodawanych do pasz w hodowli zwierząt.
Koncerny farmaceutyczne sprzedają antybiotykowe biostymulatory, stosowane właśnie w hodowli zwierząt. Produkują też żeleki dla alergików i wreszcie probiotyki oraz najprzeróżniejsze suplementy diety, które mają, przynajmniej teoretycznie i zgodnie z zapewnieniami ich samych, wspomagać nasz system odpornościowy. Niestety, koszty społeczne serwowanej konsumentom notorycznej antybiotykoterapii są całkowicie ignorowane.
Dodatki do żywności
Oczywiście pozostałości antybiotyków oraz innych chemioterapeutyków w żywności nie są jedynym zagrożeniem dla naszego zdrowia. Być może podobne niebezpieczeństwo stanowią dodatki funkcjonalne do żywności, których bezpieczeństwo testowane jest wyłącznie na zdrowych młodych ludziach. Natomiast wpływ na zdrowie najmłodszych, alergików, diabetyków czy seniorów pozostaje tematem tabu.
Pamiętajmy także, że po zastosowaniu dodatków do żywności, zawartość białka, najcenniejszego i najdroższego składnika żywności, w większości produktów spożywczych maleje. A przecież niedobory białka w diecie powodują upośledzenie funkcjonowania nie tylko układu odpornościowego, ale także sprawności intelektualnej. To daje do myślenia. Robiąc zakupy i wybierając produkty, warto zastanowić się więc, czy zyski producentów żywności i koncernów farmaceutycznych warte są ceny naszego zdrowia a nawet życia?
Co jest bezpieczne?
Za produkty bezglutenowe uznaje się pokarmy z surowców naturalnie bezglutenowych np. z ryżu, kukurydzy, fasoli, soi, gryki, soczewicy. Powinny być oznakowane jako bezglutenowe. Graficzny znak to przekreślony kłos na opakowaniu. Pokarmami bezpiecznymi dla osób z celiakią są: mąka ryżowa, kukurydziana i ziemniaczana, mleko i produkty mleczarskie, mięso, ryby, warzywa, owoce, orzechy, gryka, soja, tapioka. Nie zaszkodzą im także ziarna pozbawione glutenu, takie jak quinoa, szarłat, proso i amarantus. Przy alergii pokarmowej na gluten zaleca się też uzupełnianie niedoborów witamin, zwłaszcza kwasu foliowego oraz związków mineralnych, takich jak żelazo i wapń.
Czego unikać?
Wydaje się, że przestrzeganie diety bezglutenowej jest łatwe. Wystarczy unikać mąki pszennej, żytniej, jęczmiennej i owsianej. Niestety, gluten obecny jest też w formie ukrytej w różnych produktach spożywczych, jak: kiełbasy, szynki, konserwy mięsne, rybne i warzywne, serki, słodycze, koncentraty, a nawet kawa, herbata i alkohole. Tymczasem nawet niewielkie ilości glutenu mogą powodować nasilenie choroby.
Więcej w serwisie: