Specjaliści ostrzegają: ponad połowa filmików z TikToka dot. zdrowia psychicznego to ściema
Hashtag #mentalhealthtips na TikToku to "szara strefa" szkodliwych i niesprawdzonych porad dotyczących diagnozowania i "leczenia" zaburzeń dot. zdrowia psychicznego. Filmiki, w których królują "szybkie sposoby" na pokonanie traumy czy "najlepsze witaminy na stany lękowe" są wysoce szkodliwe i szerzą dezinformację. Szokujące odkrycie dziennikarzy The Guardian rzuca cień na twórców internetowych i ich wątpliwe metody, bowiem większość z nich jest zwykłą... bujdą.

Ekspresowa "terapia" z TikToka
W ciągłym niedoczasie, przy tempie życia, które może przytłaczać, nie jest niczym zaskakującym, że polubiliśmy "proste odpowiedzi na trudne pytania", lifehacki ułatwiające codzienne czynności, 5-minutowe triki pozwalające zaoszczędzić choć kilka cennych chwil w napiętym grafiku. Nie dotyczy to tylko sprzątania, gotowania i projektów DIY ("zrób to sam"), ale także... zdrowia psychicznego. Świadomość swoich lęków, obniżonego nastroju, niepokojów i tego, jak ogromny wpływ na dorosłe życie miało nasze dzieciństwo - to tematy z półki "top", które opanowały media społecznościowe. Gdy zmieszamy ze sobą obie grupy: "szybkie triki na..." oraz zdrowie psychiczne, może wyjść mieszanka wybuchowa. TikTok opanowały "sprawdzone metody na wyciszenie ataku paniki" czy suplementy ziołowe skracające epizody depresyjne. Wszystkie "sprawdzone i skuteczne", jak przekonują internetowi twórcy. Czy na pewno?
Ponad połowa tiktokowych porad dot. zdrowia psychicznego to zwykła ściema
Dziennikarze The Guardian postanowili wziąć pod lupę top 100 tiktokowych porad dotyczących zdrowia psychicznego widniejących pod hashtagiem #mentalhealthtips i udostępnili je psychologom, psychiatrom i ekspertom akademickim, którzy ocenili, czy posty zawierają dezinformację. Wyniki tej kontroli jeżą włosy na głowie. Eksperci ustalili, że 52 ze 100 filmów oferujących porady na temat radzenia sobie z traumą, neuroatypowością, lękiem, depresją i poważnymi chorobami psychicznymi zawierało pewne nieprawdziwe informacje, a wiele innych było niejasnych lub nieprzydatnych.
David Okai, konsultant neuropsychiatra i badacz medycyny psychologicznej w King's College London zwrócił uwagę, że porady internetowych twórców oparte są w głównej mierze na własnym doświadczeniu autorów filmików, a te nie mają nic wspólnego z badaniami czy uznawaniem ich za godne uniwersalnego zastosowania.
Dan Poulter, były minister zdrowia i psychiatra NHS zauważył, że w filmikach tiktokowych twórców występuje tzw. "patologizowanie codziennych doświadczeń i emocji" oraz sugerowanie, że mogą one być równoznaczne z diagnozą poważnej choroby psychicznej.
Amber Johnson, psycholog akredytowana przez Brytyjskie Towarzystwo Psychologiczne zwróciła uwagę na popularny w mediach społecznościowych trend wyszukiwania u siebie objawów traumy i stresu pourazowego bez udziału specjalisty i "diagnozowania" ich samodzielnie w sposób tak uogólniony i zły, jak to tylko możliwe.
TikTok szerzy dezinformację, sugerując, że istnieją tajne uniwersalne wskazówki i prawdy, które mogą w rzeczywistości sprawić, że widz poczuje się jeszcze gorzej, jak nieudacznik, gdy tymczasem te wskazówki po prostu nie leczą
Rząd vs. TikTok

Przedstawiciele rządu Wielkiej Brytanii po zapoznaniu się z szokującymi wynikami ustaleń The Guardian są zgodni: popularyzowanie treści niesprawdzonych, a dotyczących tak delikatnego tematu jak zdrowie psychiczne, diagnozy zaburzeń i sposoby radzenia sobie ze stanami lękowymi czy epizodami depresyjnymi, jest zwyczajnie szkodliwe. Trwają rozmowy i poszukiwanie odpowiedniego rozwiązania, które będzie skutecznie walczyć z propagowaniem tego typu treści. Bo jedzenie pomarańczy pod prysznicem, czy sugerowanie, że ziołowe suplementy wyleczą PTSD mogą realnie zaszkodzić osobom w kryzysie.
Przedstawiciele TikToka zapewniają, że treści dotyczące zdrowia psychicznego dodawane przez użytkowników platformy są weryfikowane i nie należy ograniczać swobody wypowiedzi tiktokerów, którzy dzielą się swoimi obserwacjami i wnioskami wyciągniętymi z własnych doświadczeń.
Źródło: theguardian.com