Reklama

Polska na własne oczy: Wawel. Królewskie skarby ujrzały światło dzienne

Wawel. Miejsce, którego nikomu specjalnie przedstawiać nie trzeba. Czy miejsce tak licznie odwiedzane przez turystów może jeszcze czymś zaskoczyć? Nie tak dawno zamek stał się scenografią do multimedialnego widowiska promującego serial „Stranger Things”. Teraz szykują się tu prawdziwie królewskie wakacje – a to m.in. za sprawą nowego Skarbca Koronnego. Tego lata na zamku znajdzie się również miejsce i dla dzieła Rembrandta, i dla pokazów skateboardingu.

Wawel żyje! Takie głosy słychać w Krakowie od dłuższego czasu coraz częściej. Zamek Królewski pod koniec maja był jednym z kilku miejsc na świecie, które stanowiło scenografię do multimedialnego widowiska związanego z promocją serialu Netflixa "Stranger Things". Pokaz zgromadził tłumy turystów i mieszkańców, których relacje z wydarzenia obiegły sieć. 

Wawel działa jak magnes?

Zamek Królewski na Wawelu znajduje się wśród najczęściej odwiedzanych zamków w naszym kraju - placówkę pod koniec 2021 roku odwiedziło ponad milion zwiedzających! Najwięcej widzów przyciągnęła pierwsza w historii Wawelu wystawa "Wszystkie arrasy króla", na której zaprezentowano arrasy króla Zygmunta Augusta.

Reklama

Czy miejsce tak licznie odwiedzane każdego roku przez turystów może jeszcze czymś zaskoczyć? Wawel nie próżnuje, a w tegorocznym kalendarium najważniejszym wydarzeniem jest otwarcie nowego Skarbca Koronnego i komnat królewskich w nowej aranżacji.  

- 30 czerwca 2022 roku przejdzie do historii jako moment, w którym otworzyliśmy stałą ekspozycję Skarbca Koronnego. To nowoczesna, zmodernizowana wystawa, która jest wspaniałą opowieścią o zarówno o Skarbcu, jak i historii Królestwa Polskiego i Rzeczpospolitej. To przestrzeń, która epatuje tajemniczością i uświadamia nam bogactwo naszej historii. Otwieramy również na nowo ekspozycje stałe na I piętrze apartamentów królewskich i reprezentacyjnych komnat na 2 piętrze - wymienia Andrzej Betlej, dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu.

Królewskie wakacje? Dlaczego nie! Wybraliśmy się z wizytą do nowego Skarbca, by na własne oczy sprawdzić, jak wygląda to wspomniane przez dyrektora "bogactwo historii". Skarbiec znajduje się na parterze północnego skrzydła zamku, a wejście prowadzi przez dziedziniec arkadowy. W dwunastu zamkowych salach zobaczymy prawie 800 najcenniejszych pamiątek historycznych.

Zobacz również: Podniebny chodnik uwielbiany przez polskich turystów. Czy warto? Sprawdziliśmy!

Skarbiec - cenne klejnoty ujrzały światło dzienne

Dla niewtajemniczonych: Skarbiec Koronny nawiązuje do znajdujących się na Wawelu od co najmniej XV wieku dwóch instytucji - Skarbca i Archiwum Koronnego. W Skarbcu były przechowywane najcenniejsze insygnia władzy królewskiej i klejnoty koronne, a w Archiwum - najważniejsze dokumenty państwowe. Po trzecim rozbiorze Polski insygnia i klejnoty zostały zrabowane przez Prusaków, a później prawie w całości zniszczone. Przetrwały jedynie pojedyncze pamiątki, a Skarbiec Koronny na Wawelu przestał istnieć. Pamiątki, które przetrwały, po raz pierwszy zostały zaprezentowane w 1930 roku, a wystawa była wzbogacana o kolejne eksponaty.

- Prezentujemy najważniejszy w Polsce zbiór kosztowności. Nasz kraj jest boleśnie doświadczony historycznie, czego symbolem są właśnie losy Skarbca Koronnego - przyznaje Dariusz Nowacki, kurator nowego Skarbca Koronnego.

Zobacz również: Zalew Nowohucki - nadmorski klimat w Krakowie

Światło, które rzuca historyczny blask

Nowy Skarbiec Koronny jest przede wszystkim... "olśniewający". To sprawka nie tylko samych eksponatów, ale i podświetlenia. Twórcy wystawy nie kryją, że to światło odgrywa w Skarbcu kluczową rolę - nawiązuje ono do świetności i historycznego blasku Skarbca.

Za szklanymi gablotami lśnią złote i srebrne klejnoty i naczynia z XV - XVIII wieku, kosztowności z królewskich i książęcych skarbców, pamiątki po monarchach, rodzinach magnackich i słynnych dowódcach. Od tego wszystkiego naprawdę może zakręcić się w głowie. Twórcy wystawy zdecydowali, że z wawelskich magazynów wyniosą również i takie zabytki, które do tej pory nie były raczej udostępniane widzom.

Najstarszym zabytkiem, jaki zobaczymy w nowym Skarbcu jest ceramiczna amfora z tańczącym mężczyzną, która powstała w Grecji w VI wieku p.n.e., a najmłodszym - srebrny Orzełek Królestwa Polskiego dodany w 1829 roku do miecza poświęcanego Jana III Sobieskiego, którego użył car Mikołaj I, gdy koronował się na króla Polski.

W Skarbcu zobaczycie również Szczerbiec, czyli koronacyjny miecz polskich władców i zarazem najważniejsze zachowane insygnium królewskie. Miecz można zobaczyć w gotyckiej Sali Jadwigi i Jagiełły. To właśnie w niej przez wieki były przechowywane insygnia koronne.

- Szczerbiec to najważniejsza polska pamiątka, która nie podróżuje, a do której należy podróżować. Bo podróż do Szczerbca jest podróżą w głąb historii Polski i Europy Środkowo-Wschodniej - uważa Dariusz Nowacki.

Zobacz również: Perła polskich uzdrowisk. Krynica-Zdrój nie tylko dla kuracjuszy

Wyjęli zabytki z grobu

Na co jeszcze warto zwrócić uwagę? W jednej z sal znajdziemy najcenniejsze pamiątki po Janie III Sobieskim. Tutaj wzrok przyciąga sporych rozmiarów złoty płaszcz kawalera Orderu Świętego Ducha. W Skarbcu zobaczymy również eksponat, który został wyciągnięty z... królewskiego grobu. Chodzi o berło, które do 2019 roku znajdowało się w grobie Konstancji Austriaczki, drugiej żony Zygmunta III Wazy. Obok berła jest prezentowany łańcuch zdobiony emalią - ten z kolei do 1791 roku znajdował się w trumnie królowej.

Ostatnia sala Skarbca Koronnego znajduje się w wieży Zygmunta III Wazy. Jej aranżacja nawiązuje do kunstkamery, czyli gabinetu sztuki i osobliwości. Taki gabinet istniał kiedyś na Wawelu. W niewielkiej sali zobaczymy ofiarowaną królowi szachownicę. Pozostałe eksponaty są prezentowane właśnie w układzie szachownicy - gdy zostają podświetlone, odnosi się wrażenie, że jest się w samym jej środku. Warto przyjrzeć się zwłaszcza prezentowanej tu figurze lwa z koroną na głowie. Stanowiła ona zatyczkę naczynia i była pucharem toastowym.  

Nowy Skarbiec Koronny można zwiedzać od wtorku do niedzieli (w poniedziałki wystawa jest nieczynna). Bilety kosztują 30 zł (normalny) i 20 zł (ulgowy), jeśli wybieramy się również do Zbrojowni. Za samo zwiedzanie Skarbca zapłacimy 25 zł (bilet normalny) lub 10 zł (bilet ulgowy).

Zobacz również: 5 sposobów na tanie podróżowanie. Łatwo zaoszczędzisz

Zajrzyj do komnat królów

Spore zmiany zaszły również w apartamentach królewskich - od 1 lipca zyskały nową aranżację. Prywatne apartamenty królewskie znajdują się na pierwszym piętrze pałacu. To 21 sal, które dawno, dawno temu były przeznaczone na apartamenty monarchów, pomieszczenia dla królewskiej świty i gości. W najstarszym narożniku zamku znajduje się tzw. Kurza Stopka, która wraz z sąsiadującą z nią komnatą w gotyckiej wieży stanowiła królewski apartament.

Bilety wstępu do prywatnych apartamentów mają następujące ceny: 25 zł (normalny) i 15 zł (ulgowy).

Śladami królów

Piętro wyżej znajdują się już reprezentacyjne komnaty królewskie. Te pomieszczenia służyły przede wszystkim celom reprezentacyjnym. Zupełnie inaczej niż w przypadku innych pałaców epoki renesansu - tutaj tę funkcję spełniało piętro pierwsze.

Najważniejszymi pomieszczeniami są sale Poselska i Senatorska. W pierwszej z nich odbywały się obrady sejmu Rzeczpospolitej, była też salą tronową, jak i sądową. To pomieszczenie jest również nazywane Salą pod Głowami - chodzi o strop, którego kasetony zdobi 30 realistycznie rzeźbionych głów.

Natomiast Sala Senatorska była miejscem posiedzeń Izby Wyższej Parlamentu. Teraz zobaczymy ją w zupełnie nowej odsłonie - po kilkudziesięciu latach zostały w niej odkryte okna! I tutaj światło odgrywa główną rolę - można stwierdzić, że pomieszczenie zyskało blask.

Bilety do reprezentacyjnych komnat królewskich kosztują 30 zł (normalny) i 20 zł (ulgowy).

Wawel - od Rembrandta do gwiazd skateboardingu

Skarbiec i królewskie komnaty można odwiedzić przy okazji innych wydarzeń, których na Wawelu nie będzie brakowało przez całe wakacje. To dobra propozycja zarówno dla osób, które spędzają lato w mieście, jak i turystów chcących doświadczyć klimatu tego niezwykłego miejsca.

Warto wybrać się na nowe trasy zwiedzania. W te wakacje ruszą trasy "Wawel - prywatna rezydencja królewska" i "Wawel koronny". Pierwsza z nich będzie wiodła przez Skarbiec, apartamenty królewskie, dziedziniec arkadowy i krużganki, a druga przez wybrane sale zamku, w których znajdują się cenne zabytki.  

Warto wiedzieć, że w wybrane środy można zwiedzać "Wawel po godzinach". W niewielkich grupach można wybrać się do miejsc wzgórza na co dzień niedostępnych. Jest i coś dla rodziców z dziećmi - dla nich przygotowane zostały oprowadzania w ramach cyklu "Wawelskie smoczki".

Jeśli odwiedzimy Wawel w drugiej połowie sierpnia, trafimy na pokaz sprowadzonego ze Stanów Zjednoczonych dzieła Rembrandta "Jeździec polski" ze zbiorów The Frick Collection w Nowym Jorku. Sierpień zwieńczy festiwal "Wawel jest Wasz" (24 - 27 sierpnia). Spoglądając na program, to wydarzenie, którego w tym miejscu jeszcze nie było. Na wzgórzu wawelskim stanie rampa, gdzie  swoje popisy będą prezentować gwiazdy skateboardingu. Oprócz tego w planach są warsztaty rysowania komiksu, warsztaty stylizacji, debata o modzie i... silent disco.

***

Wakacje, znowu są wakacje! Polacy tłumnie ruszają na długo wyczekiwany odpoczynek, a my chcemy im w tym towarzyszyć, służyć dobrą radą, co można zobaczyć w naszym pięknym kraju. Może wspaniałe atrakcje czekają dosłownie tuż za rogiem? Cudze chwalicie, swego nie znacie - pisał poeta. I my chcemy pokazać, że faktycznie tak jest. Zajrzymy więc do Sosnowca, Radomia, Wałbrzycha, sprawdzimy "polskie Malediwy" i wiele innych nieoczywistych miejsc. Bądźcie z nami przez całe lato!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Wawel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama